Ożywić strumień

Już w październiku 2008 było wiadomo że…

zrobimy coś więcej, zmienimy skalę. Już wtedy osoby skupione wokół klubu działającego na naszej stronie wiedziały że zrobią kolejny krok aby pomóc rzece, pomóc rybom. Chcieliśmy ożywić zapomniany, nikomu nie znany strumień. Efektem tego miało  być kilkadziesiąt tysięcy szt. narybku spływającego ze strumienia do koryta rzeki. Dla chcącego nic trudnego. Tak też się stało.

Dzisiaj będąc ostrożnym i uważnym można dostrzec pojedyncze małe rybki, pstrągi potokowe, pływające w źródle przy ulicy Jazy  w Sławkowie. Większość z nich spływa do koryta rzeki by tam rosnąć, zmagać się nie tylko z walką o przetrwanie w środowisku naturalnym ale również  zmagać się z zanieczyszczeniem wody a w przyszłości również z konsumpcyjnym podejściem części wędkarzy. Te nieliczne z ryb którym dopisze szczęście, te które używając wędkarskiej terminologii będą miały farta,  za 3-4 lata powrócą do strumienia by odbyć spektakularny pokaz – tarło. Jak łososie wracające z Pacyfiku do rzek w których przyszły na świat tak i „nasze” pstrągi będą miały taką szansę tzw. homing .

Pstrągi potokowe

bytujące w środkowym odcinku rz. Biała Przemsza (poniżej rz. Biała) charakteryzują się doskonałą kondycją i b. dobrymi przyrostami. Sprzyja temu skład fizykochemiczny wody, temperatura, baza pokarmowa. Niestety jest i minus takiego stanu rzeczy. Na skutek działalności przemysłowej, wody rzeki niosą bardzo duże ilości zawiesiny. Brak naturalnych miejsc tarłowych oraz wysokość zawiesiny  praktycznie uniemożliwia odbycie przez pstrągi skutecznego naturalnego tarła w korycie rzeki.

Strumień

W październiku 2008 przygotowano miejsce. Na teren źródliska została dostarczony żwir i umieszczony w kilku miejscach strumienia. W ten sposób uzyskano zróżnicowanie struktury dna tak potrzebne do odbycia tarła ryb litofilnych.  Jednak w tym wypadku ikrę pstrągów miał zakopać człowiek. W dostarczonym żwirze o odpowiednie frakcji w naturalnych warunkach miała następować jej inkubacja.

8 listopada 2008 w żwirze zakopane zostało 11tyś. ziaren ikry. Ikra została wymieszana ze żwirem zajmując przestrzenie między żwirowe tak aby poszczególne jej ziarna odseparować od siebie wzajemnie. Całość uformowana zostaje na podobieństwo naturalnych gniazd formowanych przez ryby aby zapewnić jak najlepszy przepływ wody przez żwir i ikrę.

15 listopada „zasadzono” kolejne 15 tyś ziaren ikry zapłodnionej.



7 lutego 2009 roku w żwirze obsadzono 45tyś ziaren, tym razem ikry zaoczkowanej. Przy panujących na źródle warunkach pierwsze pstrągi powinny spływać za ok. miesiąc.

Szacowanie sprawności inkubacji przeprowadzane w poprzednich latach wykazało przeżywalność na  poziomie 60 –80%. Krótko mówiąc do koryta Białej Przemszy  trafi ok. 50 tyś. szt. doskonałego narybku.

Tym czasem z jesiennej ikry w strumieniu pływają i rosną  już małe potokowce.

Pstrągów w rzece jest mało, zbyt mało

w tym tonie najczęściej wypowiadają się spotkani nad wodą wędkarze. Wiemy co zrobić aby było ich więcej, mamy pomysły i mamy chęci. Wiemy co zrobić aby były to rozwiązanie tanie, efektywne, choć zdajemy sobie sprawę że nie mamy monopolu na rację. Pomysłami chcemy zarazić jak największą ilość osób, nie tylko wędkarzy. Chcemy aby na ryby Białej Przemszy patrzeć nie tylko przez pryzmat rybiego mięsa ale przede wszystkim jak na wartość zasobów naturalnych, z których należy racjonalnie korzystać. Na naszej stronie można przeczytać również o inwentaryzacjach gniazd tarłowych, o planach budowy tarlisk o tym że członkowie klubu aktywnie organizują i uczestniczą w patrolach Społecznej Straży Rybackiej. To tylko część obszarów związanych z BP jakimi się zajmujemy.

Jest również druga strona medalu. Rzeka płynie na skraju aglomeracji górnośląskiej. W promieniu kilkunastu, kilkudziesięciu km jest ogromna rzesza wędkarzy. Wraz ze wzrostem atrakcyjności i popularności rzeki jako łowiska pstrągowego, rośnie nieubłaganie presja wędkarska jakiej jest ona poddawana. Nie rosną nakłady. To nie jest racjonalne podejście.

Tylko w pierwszym dniu sezonu 2009 tylko w Sławkowie doliczono się 60 samochodów wędkarzy. A to tylko 4-5 km odcinek rzeki.

Być może wzorem innych Okręgów należało by zrewidować i znowelizować zasady korzystania z łowiska. Może należy znaleźć sposoby regulowania presji na tą umęczoną przez człowieka (nie tylko wędkarzy) wodę. Może należy wrócić do propozycji  którą przedstawiliśmy użytkownikowi rybackiemu o utworzeniu odcinka funkcjonującego na zasadzie C&R.

Na okoliczność inkubacji ikry wydaliśmy ulotke. strona A , strona B

W tym miejscu składamy serdeczne podziękowania Pani Burmistrz miasta Sławkowa za okazaną pomoc w realizacji projektu. Mamy nadzieje że wejdzie on w kalendarz jako stały element troski o otaczające nas środowisko.

Udostępnij