Ktokolwiek widział…

Z żalem zawiadamiamy że Sztoła jaką znaliśmy zniknęła. Rzeka, którą kochaliśmy za swoje niecodzienne walory: czystość, kolor, zapach, rybność, klimat i która znana była nie tylko wędkarzom, opuściła nas już ponad rok temu. To wtedy, jesienią 2011 roku, widziano ją poraz ostatni. Tym, co nie znali Sztoły, bądź już zapomnieli jak wyglądała, dedykujemy te zdjęcia:

 

 

 

 

Od czasu tej pamiętnej jesieni, kiedy to Sztoła zaginęła, jej koryto wypełnia niezmiennie ta bura i mętna woda, jak na zdjęciach poniżej:

I na nic zdają się nasze wołania i poszukiwania. Próbowaliśmy pytać o nią w naszych państwowych instytucjach, które to rzekomo zajmują się ochroną środowiska. Liczyliśmy że pomogą przywrócić Sztołę na jej stare miejsce, w cichą, piaszczystą, leśną dolinkę, leżącą gdzieś pomiędzy Bukownem a Sławkowem. Z żalem zawiadamiamy, że nic te instytucje nie wiedzą o zaginionej, w ogóle to chyba nie wierzą w jej zaginienie. Proszę poczytać:

RDOŚ Kraków: str. 1 , str. 2 , str. 3 , str. 4

WIOŚ Kraków: str. 1 , str. 2

Pomyśleliśmy, że zwrócimy się również z pytaniem o Sztołę do zakładu, gdzie tak na prawdę miała (czy dalej ma?) ona swoje źródła. Zakład ten od wielu lat był dla Sztoły głównym źródłem, i choć sztucznym, to jednak już praktycznie jedynym. Stare źródła Sztoły prawie już przestały istnieć. I cóż ów Zakład Górniczo – Hutniczy z siedzibą w Bolesławiu nam odpowiedział? A no nic. Odpowiedzi nie doczekaliśmy się.

Pomysłów nam już trochę brak. Gdzie szukać, gdzie pytać. Czasam docierają do nas informacje że jakby Sztoła powoli wracała, ale …. za chwilę znów jej nie ma. A na jej miejsce pojawia się to:

 

Pojawia się też pytanie co stało się z mieszkańcami Sztoły, szczególnie tymi w kolorowe kropki na grzbiecie, tymi dla których to w 2011 zbudowaliśmy piękne tarlisko, tymi bez których Sztoła nie byłaby po prostu Sztołą.

Tu również nie wiele wiadomo. Pstrągów na Sztole już dawno nikt nie widział i nie łowił. Tak jakby odeszły razem z nią. Czy już na zawsze?

Fotografie:
Robert Kołodziej, Mateusz Poznański, Piotr Nadolny, Łukasz Drążewski

 

Udostępnij